Czwarte piętro bez windy. Spojrzał na zegarek gdy mijał drugie. "Grubo po dziesiątej" - pomyślał, gdy był na trzecim. Zwolnił. A jakże! Jóźwiakowie znów się łomotali. "Ci albo się kłócą, albo grzmocą" - pomyślał cicho przekręcając klucz w zamku.
Zdejmował buty spoglądając do pokoju Janka. Pokiwał z pobłażaniem głową na widok filmu porno lecącego na ekranie jego komputera. Gdy kategorycznie zabronił synowi zamykać się w pokoju lub odwracać do ściany ekran komputera, ten w zemście ostentacyjnie puszczał pornosy z głośno jęczącymi "aktorkami".
Wszedł do salonu.
- Mówiłam ci, że na mnie patrzy...
Henio łyknął Ciechana nie odrywając wzroku od telewizora. Chciał łyknąć drugi raz, ale zabrakło mu tchu. Jej łokieć wbił mu się w żebra.
- Weź, bo się... - chciał powiedzieć "uduszę", ale nie zdążył
- Nie słuchasz mnie! - Hela już nie patrzyła w telewizor, tylko w jego oczy - Nie słuchasz!
Znał ten wzrok! Wszystkie baby mają popier... to znaczy popieprzone z tym "nie słuchasz mnie"! Nawet nie zauważył, że i w myślach zaczął się poprawiać.
- No dobra. Patrzy. Ale to nastolatek! W portkach nosi odbezpieczony pistolet na spermę! A zresztą ubędzie ci?
- Podgląda nas!
Pospałby jeszcze, ale ta muzyka! Zaciskał oczy, ale wiedział, że było już po spaniu. Uchylił jedno oko - Helka znów ten aerobik, czy tam zumbę jakąś ćwiczyła. Telewizor na cały regulator. A przynajmniej mu się tak wydawało.
- Ścisz to. Spać nie można! - jęknął
- Heniu, już dwunasta. Czas wstawać! - nawet się nie obróciła, tylko kicała dalej po swojemu
- Człowiek po nocy pracuje, przychodzi do domu... i chciałby się wyspać!
- Dwunasta już! Jak znów się spóźnisz, to Wachowiak nie wytrzyma i naprawdę cię wyleje! Gdzie wtedy znajdziesz robotę? Ochroniarz, to dobra fucha!