- Mówiłam ci, że na mnie patrzy...
Henio łyknął Ciechana nie odrywając wzroku od telewizora. Chciał łyknąć drugi raz, ale zabrakło mu tchu. Jej łokieć wbił mu się w żebra.
- Weź, bo się... - chciał powiedzieć "uduszę", ale nie zdążył
- Nie słuchasz mnie! - Hela już nie patrzyła w telewizor, tylko w jego oczy - Nie słuchasz!
Znał ten wzrok! Wszystkie baby mają popier... to znaczy popieprzone z tym "nie słuchasz mnie"! Nawet nie zauważył, że i w myślach zaczął się poprawiać.
- No dobra. Patrzy. Ale to nastolatek! W portkach nosi odbezpieczony pistolet na spermę! A zresztą ubędzie ci?
- Podgląda nas!- A zaśby tam... - Henio się żachnął - Każdy nastolatek w jego wieku podgląda. Ja w jego wieku...
- Chcesz powiedzieć, że podglądałeś rodziców? - Hela poczuła, że chyba za głośno to powiedziała i mimochodem spojrzała w stronę drzwi do przedpokoju.
Nic nie dostrzegłszy uspokoiła się. Pewnie Janek jak zwykle gra u siebie w pokoju na komputerze.
Naiwna!
- Tak, chcę powiedzieć, że nie dało się nie podglądać! - kontynuował podrażniony Heniek
Trochę ją zastopowało.
- No co masz taką minę? Normalnie - jak to na wsi! Wszyscy mieszkają w jednej izbie... Nie dało się nie widzieć jak tam starzy "zboże młócili"! - zaśmiał się do swoich wspomnień i zaraz dodał:
- Dobrze, że chociaż z siostrami miałem oddzielne łóżko! Inni i tego nie mieli. Gdy starzy gruchy obtrącali, to musieli leżeć cicho i udawać, że nie widzą. Takie czasy było. - westchnął melancholijnie. Albo myślał, że melancholijnie.
- Jeszcze tego brakło! - tym razem ona się żachnęła - Ale jak to z siostrami? Chcesz powiedzieć, że spałeś z siostrami?
- No, a jak? Takie były czasy na wsi! Salonów nie mieliśmy. Ja najmłodszy. Normalnie - one w głowach, ja w nogach. Dopiero gdy podrosłem i zacząłem im się między nogi pchać, to musiałem emigrować do zimnego pokoju. Ale nie na długo. Zaraz powychodziły za mąż.
Hela zrobiła marsa na czole. A był to nieomylny znak, że myśli. Albo, że się zastanawia. Choć być może to samo. Nie rozważała, tylko mówiła:
- Chcesz powiedzieć, że nie zamierzasz z tym nic zrobić?!
Henio sięgnął po Ciechana. Gulgnęło dwa razy. Grdyka dwa razy zrobiła siup, po czym wszyscy oficjalnie i nieoficjalnie zainteresowani usłyszeli:
- A co ja mogę? Zabronię, to i tak znajdzie jakiś sposób. Ty wiesz jakie teraz są kamery? Już wolę, żeby patrzył niż, żeby nas nagrywał!