Opowiadania dla tagu - biuro

Windziarz

Wszystkie osoby opisane w niniejszym opowiadanku są zmyślone, tylko ja prawdziwy. Albo nie! 
Wszystkie osoby są prawdziwe, tylko ja zmyślony!

Czułem w sobie moc. Miałem potężne nogi i grubą skórę. Na nosie czułem groźny róg. Galopowałem jakoś tak króciutko, drobnymi kroczkami, ale z mocą. Patataj, patataj, patataj... Między nogami bujała mi się potężna fujara, a ja cały czas myślałem, że jak będę tak galopować to zawadzę przyrodzeniem o trawę. I jakoś tak kuliłem się w sobie. Kuliłem, gdy poczułem, że przednie nogi zamieniają mi się w skrzydła.

Widzisz jakiś problem, błąd? Zgłoś!